piątek, 6 grudnia 2013

Mikołajki i Wilkołajlki!

Witajcie. Z okazji że dzisiaj są mikołajki każdy dostał po 100 MK, oraz wilki które były najbardziej aktywne niech zgłoszą się do ivets, a dostaną jakiś mały podarunek. Tymi wilkami są:
Kerra i Sakura/Arukaz!
~Wesołych Mikołajek i Wilkołajek życzy Samica Alfa Shelly!

czwartek, 5 grudnia 2013

Pożegnanie

Dzisiaj żegnamy różę, która została wyrzucona z watahy.
Żegnamy!

"Jak tu dołączyłam" cz.2


Od Sakury

Oprowadziłam Sevirę po okolicy.Wszystko przebiegało dobrze, aż do momentu gdy dotarliśmy na cmentarz.Stanęłam i spytałam się jej, trochę nieobecnym głosem:
-Jaka jest Twoja historia?

<Sevira?>

"Jak dołączyłam" cz.1

Od Candy

Kąpałam się w księżycowym jeziorku. Nurkowałam przez cały czas, w sumie dopóki się nie zmęczyłam. Zasnęłam w wodnej jaskini. Gdy wstałam i wypłynełam siedział nad wodą wilk, który zdziwił się na mój widok. Długo siedzieliśmy w milczeniu patrząc na siebie. Wreszcie wilk powiedział

<ktoś dokończy?>

środa, 4 grudnia 2013

"Jak tu dołączyłam" cz.1

Szłam ciemnym lasem gdy napotkałam się na inną wilczycę. Myślałam że chce ze mną walczyć więc przygotowałam się do walki gdyż jestem w tym naprawdę bardzo dobra.
Czego chcesz - zapytałam z wrzaskiem
Nie chce się bić tylko zaprosić do watahy- odpowiedziała
Hmm dobrze odpowiedziałam gdyż chce się zmienić na dobrą wilczycę nie chce być już zła - powiedziałam
Dobrze ale najpierw się przedstawię może ? - zapytała
Dobrze - odpowiedziałam
A więc Jestem Sakura/Arukaz - powiedziała
Nie znasz swojego imienia czy tylko se żartujesz ? - zapytałam z zaskoczeniem.
Jestem ... dwoma wilkami w jednym ciele . Gdy jestem normalna jestem Sakura a po przemianie gdy się wkurzę jestem Arukaz. - opowiedziała
Hmm rozumiem moja siostra taka była . Ale miło cię poznać ja jestem Sevira . - powiedziałam
Może cię oprowadzę ? - zapytała
Dobrze - odpowiedziałam
<Sakura/Arukaz?>

"Ucieczka" cz.4

-Może wrócimy do watahy i zaprowadzę cię do Fantasii? -Spytałam z uśmiechem, bo cieszyłam się że nic mu się nie stało.
-Dobrze.
-W końcu doszliśmy do watahy i Fantasia powiedziała:
-Powinien przez 3 dni leżeć i nigdzie się nie ruszać.
-Dobrze -Odpowiedziałam i spytałam:
-Dobrze?
<Mo? Dokończ>

"Ucieczka" cz.3

Od Morgaine
Pół wilk-Pół człowiek skoczył wściekły na mnie a ja z bólem upadłem na twarde podłoże.Czułem ostre pazury na ciele i zimny oddech o zapachu zgnilizny.Poznawałem tą osobę.Poczułem jak strużki krwi spływają mi po boku i wiatr wieje rozwiewając mi grzywkę i sierść
Przez chwilę zrobiło mi się słabo
-,,A co jeśli ona mnie nie posłuchała?-mówiłem w myślach-Jeżeli teraz mnie szuka i w końcu tak jak ja złapie się w tą pułapkę?''-nie mogłem się poddać,musiałem walczyć do końca
Kręciło mi się w głowie i czułem jak skręca mi się brzuch.W końcu straciłem przytomność,pełen zmartwień,umierałem...
Gdzie ja jestem?!Co się ze mną stało?Byłem w..pustce.Nie było tam kolorów ani żywej duszy,oprócz mnie.Umarłem?Przeszył mnie dreszcz na samą myśl o umieraniu.Czułem ból,jakby ciężar przyciskający mnie do ziemi.W końcu resztką sił udało mi się wstać na nogi...Tak,na nogi.Byłem w swojej pół ludzkiej postaci.Po chwili odezwał się do mnie cichy,bezbarwny i smutny głos.
-Nie,Mo.Jeszcze przyjdzie twój czas.Odejdź teraz,przyjaciółka cię szuka.
-Jest bezpieczna?-zapytałem ale z moich ust nie wydobył się żaden dźwięk
Głos zaśmiał się i słychać było pstryknięcie palcami.
-Mo!Mo!-krzyczał ktoś kiedy obudziłem się
-Ciszej...-szepnąłem jeszcze nieświadomy że żyję
Otworzyłem oczy i zobaczyłem Shelly.Była naprawdę wystraszona i roztrzęsiona.
-Mo?-zapytała Shelly
-Tak,żyję.-odpowiedziałem-Gdzie jestem...śmy?
-Cieszę się że żyjesz!-powiedziała już trochę uspokojona-Już się bałam...że nie żyjesz!
-Może to prawda,ale gdzie my jesteśmy-powtórzyłem
-Koło tej,jaskini.Nie pamiętasz że tu przyszedłeś?
Dopiero teraz zauważyłem że jestem tuż koło tej jaskini.Zaczynało się ściemniać a w głowie ciągle słyszałem te słowa
-JESZCZE przyjdzie twój czas.Kiedy?
Wokół mnie było pełno czarnej krwi.No może nie aż tak dużo,ale z tego co wiem,moje życie było zagrożone,jakby niestrzeżony i niezabezpieczony sejf.Każdy może wejść i ukraść moje życie.

<Shelly?Dokończysz?>

wtorek, 3 grudnia 2013

Ostrzeżenie!

Uwaga wilki: Sevira, Róża, Candy, Fantasia, Mistra, Ino, Emma, Roxana, Reddy, Mello i Rubin nie napisali pierwszych opowiadań. Jeśli nie zrobią tego do 8 grudnia zostaną wyrzuceni z watahy!!!!
Wasza Alfa Shelly.

Nowa członkini.

Powitajcie Sevire-Magini!
Witamy!

czwartek, 28 listopada 2013

środa, 27 listopada 2013

"Jak dołączyłem" cz.2

-Jestem Shelly, Samica Alfa Watahy Diamentowej Doliny. Może byś dołączył? -Spytałam z uśmiechem i spojrzałam na wilka.
-To co?
<Alex?>

"Jak dołączyłem" cz.1

Od Alexandera

Szedłem przez las wsłuchując się w ciszę. To było dość dziwne, ponieważ zazwyczaj słyszałem też szum drzew lub śpiew ptaków. Tu było inaczej. Wszedłem do niezwykłego lasu, gdzie wszystkie liście drzew były pomarańczowe, chociaż było lato. Rozglądałem się ciekawie, gdy nagle wpadłem na jakąś wilczycę. Trochę się wystraszyłem, ale nie dałem tego po sobie poznać i zapytałem:
- Kim jesteś?

<Shelly?>

"Ucieczka" cz.2

-Zebrałam wszystkich wilków i powiedziałam:
-Nie mogę tego tak zostawić. Pójdę go poszukać, a watahą ma teraz rządzić Roxana. Dobrze?
-Dobrze. -Odpowiedziały wszystkie wilki. Pożegnałam się z nimi i od razu poszłam go szukać.
Nie mogłam go znaleźć, ale miałam wskazówki. Mo pisał na kamieniach językiem którego tylko my znamy. Niestety wskazówek już nie było, ale zauważyłam jakiegoś wilka. Spytałam się czy widział gdzieś kamienie z napisami. Powiedział mi gdzie mam iść. Kilka godzin później znalazłam Mo leżącego na ziemi.
-Mo! -Krzyknęłam i od razu do niego pobiegłam.
<Mo?>

wtorek, 26 listopada 2013

"Jak dołączyłam" cz.2

-Jestem Shelly. -Powiedziałam wesoło. Potem dodałam. -Samica Alfa Watahy Diamentowej Doliny. Mogę cię oprowadzić i potem powiesz czy chcesz dołączyć dobrze?
<Vearil?>

niedziela, 24 listopada 2013

"Jak dołączyłam" cz.1

Od Vearli

Spacerek. Tylko to robiłam od tak dawna. Czyli od 6 miesięcy. Nie wiem, jak to się stało. Ja i Danger byliśmy tacy szczęśliwi, razem. Aż przyszli. Obiecywali, że przyjdą, że zabiją, że pozabierają młode. Wszystko zdarzyło się tak szybko. Inne stado nas zaatakowało. Przez ojca Dangera. Obrażał ich na ich oczach. Przyrzekli, że nasze stado tego pożałuje. i kiedy zaatakowali.. Pamiętam do dziś słowa Dangera. Wyrzekł się go, i uciekł ze mną. Podróżowanie przez pierwszy tydzień było łatwe, bo zwierzyna sama wpadała nam w pazury, ale kiedy dotarliśmy na tereny kłusownicze... Cierpieliśmy głód. W końcu doszło do tego, że Danger przestał jeść i oddawał wszystko, co upolowaliśmy, mnie. Po tygodniu nie wytrzymał. Padł na ziemię. Nie dało się nic zrobić. Wściekła na świat krążyłam po świecie, aż dotarłam do watahy. Nad strumieniem była wilczyca. Piła z potoku wodę. - Hej. Jak się masz? Ja jestem Vearil, a ty? - zaczęłam rozmowę.
<Shelly?>

Nowa członkini

Powitajmy nową zielarkę- Vearil!

Witamy!