Od Alexandera
Szedłem przez las wsłuchując się w ciszę. To było dość dziwne, ponieważ
zazwyczaj słyszałem też szum drzew lub śpiew ptaków. Tu było inaczej.
Wszedłem do niezwykłego lasu, gdzie wszystkie liście drzew były
pomarańczowe, chociaż było lato. Rozglądałem się ciekawie, gdy nagle
wpadłem na jakąś wilczycę. Trochę się wystraszyłem, ale nie dałem tego
po sobie poznać i zapytałem:
- Kim jesteś?
<Shelly?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz