środa, 4 grudnia 2013

"Ucieczka" cz.3

Od Morgaine
Pół wilk-Pół człowiek skoczył wściekły na mnie a ja z bólem upadłem na twarde podłoże.Czułem ostre pazury na ciele i zimny oddech o zapachu zgnilizny.Poznawałem tą osobę.Poczułem jak strużki krwi spływają mi po boku i wiatr wieje rozwiewając mi grzywkę i sierść
Przez chwilę zrobiło mi się słabo
-,,A co jeśli ona mnie nie posłuchała?-mówiłem w myślach-Jeżeli teraz mnie szuka i w końcu tak jak ja złapie się w tą pułapkę?''-nie mogłem się poddać,musiałem walczyć do końca
Kręciło mi się w głowie i czułem jak skręca mi się brzuch.W końcu straciłem przytomność,pełen zmartwień,umierałem...
Gdzie ja jestem?!Co się ze mną stało?Byłem w..pustce.Nie było tam kolorów ani żywej duszy,oprócz mnie.Umarłem?Przeszył mnie dreszcz na samą myśl o umieraniu.Czułem ból,jakby ciężar przyciskający mnie do ziemi.W końcu resztką sił udało mi się wstać na nogi...Tak,na nogi.Byłem w swojej pół ludzkiej postaci.Po chwili odezwał się do mnie cichy,bezbarwny i smutny głos.
-Nie,Mo.Jeszcze przyjdzie twój czas.Odejdź teraz,przyjaciółka cię szuka.
-Jest bezpieczna?-zapytałem ale z moich ust nie wydobył się żaden dźwięk
Głos zaśmiał się i słychać było pstryknięcie palcami.
-Mo!Mo!-krzyczał ktoś kiedy obudziłem się
-Ciszej...-szepnąłem jeszcze nieświadomy że żyję
Otworzyłem oczy i zobaczyłem Shelly.Była naprawdę wystraszona i roztrzęsiona.
-Mo?-zapytała Shelly
-Tak,żyję.-odpowiedziałem-Gdzie jestem...śmy?
-Cieszę się że żyjesz!-powiedziała już trochę uspokojona-Już się bałam...że nie żyjesz!
-Może to prawda,ale gdzie my jesteśmy-powtórzyłem
-Koło tej,jaskini.Nie pamiętasz że tu przyszedłeś?
Dopiero teraz zauważyłem że jestem tuż koło tej jaskini.Zaczynało się ściemniać a w głowie ciągle słyszałem te słowa
-JESZCZE przyjdzie twój czas.Kiedy?
Wokół mnie było pełno czarnej krwi.No może nie aż tak dużo,ale z tego co wiem,moje życie było zagrożone,jakby niestrzeżony i niezabezpieczony sejf.Każdy może wejść i ukraść moje życie.

<Shelly?Dokończysz?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz